strona główna
  imprezy
  Kontakt

 

 


UCZESTNICY PLENERU
Ałła D
rapkina Miefodjewna - Rosja
Elena Valerevna Karaulnh- Rosja
Mirosław Krzyśków
- Polska
Jadwiga Kolenkiewicz - Polska

Agata Raczyńska
- Polska
Artur Galicki - Polska
Mariusz
Rejtanowski - Polska

Tetyana Salukha - Ukraina
Zora Na Ruban-Holovchuk- Ukraina
Vitalij Fedorenko- Ukraina
Zofia Grudna
- Polska
Andreas Andy Malecki - Niemcy
Monika Bogdanowska
- Polska
Joanna Golon
- Polska
Daria Deptuła
- Polska


info ze stron Powiatowego Domu Kultury w Kętrzynie

Międzynarodowy Plener Malarski-Dziedzictwo Kulturowe Powiatu Kętrzyńskiego, oficjalnie rozpoczął się 2 sierpnia. Tego dnia w Starostwie Powiatowym, malarzy powitał Starosta Ryszard Niedziółka – Niewątpliwie historia, zabytki i krajobrazy powiatu kętrzyńskiego zasługują na uwiecznienie ich. Mam nadzieję, że Państwo odnajdą właśnie tutaj, wenę twórczą oraz poczują piękno urokliwych miejscowości takich jak Święta Lipka, Reszel czy Sławkowo. Życzę miłej i owocnej pracy. Malarzy przywitała również dyrektor Powiatowego Domu Kultury ,,Czerwony Tulipan” Marlena Szypulska – Bardzo miło jest nam gościć tak utalentowanych ludzi z Ukrainy, Rosji, Niemiec i Polski. Liczę, że poczują się tu Państwo jak w domu, a miejscowości powiatu kętrzyńskiego oczarują Państwa na tyle, aby przedstawić je na swoich obrazach. Plener malarski oficjalnie otworzył Starosta Kętrzyński Ryszard Niedziółka i dyrektor Powiatowego Domu Kultury Marlena Szypulska. Po oficjalnym otwarciu pleneru, przyszedł czas na pierwsze wycieczki, które zaplanował komisarz wystawy Mirosław Krzyśków – Warto pokazać malarzom nasze piękne, wiejskie krajobrazy, cudowne stare domy i odrestaurowane dworki, a więc pojedziemy do Sławkowa. Złote łany zbóż, soczyście zielone lasy i klimatyczne, stare domy zachwyciły malarzy – Jest tu piękne! Pagórki na których rośnie zboże, a za nim las i dodatkowo bocianie gniazdo w tle robią wrażenie. Myślę, że to idealny plener na mój pierwszy obraz. – mówiła Ałła Drapkina Miefodjewna z Rosji.Kolejną atrakcją był kościół w Bezławkach. Krzyżacki zamek pochodzący z XIV wieku, zatopiony w malowniczym lesie zrobił wrażenie na artystach – Niewątpliwie jest to wspaniały zabytek, który dobrze się zachował. Resztki murów obronnych, wiekowe drzewa, porośnięte bluszczem oraz niewielki cmentarz nadają temu miejscu wyjątkowy klimat.To nie koniec atrakcji jakie czekały w środę na artystów. Kolejnym przystankiem była mazurska perła baroku, czyli Święta Lipka. Bogactwo sanktuarium maryjnego, pięknie malowane krużganki oraz koncert organowy. To wszystko było warte uwagi. Nie obyło się bez historii tego miejsca, którą opowiedział Mirosław Krzyśków. Przeżyciem muzycznym i duchowym okazał się koncert organowy, który malarze wysłuchali w skupieniu – Akustyka sanktuarium w połączeniu z barokowymi organami daje wspaniały efekt i ucztę muzyczną. Szczególnie zainteresowały mnie malowidła na ścianach i suficie, które na pewno wymagały trudnej i żmudnej pracy, ale efekt był tego wart. – zachwycała się Jadwiga Kolenkiewicz.Po przeżyciach duchowych kolejnym punktem wycieczki była Warmia, czyli historyczny Reszel. Malarze zwiedzili rynek, zwracali uwagę na zabytkowe kamienice, kościół i odnowioną plebanię. Atrakcją było wejście na zamek, gdzie z wieży widać było całą panoramę miasta.Była również okazja do przedstawienia swojej twórczości, a mowa tu o wystawie Mirosława Krzyśków. Wystawę grafik ,,Reszel i inne miejsca” malarze oglądali Centrum Zdrowia twój Partner. Nie zabrakło braw i słów uznania – Grafiki są piękne. Mirosław ukazał każdy, nawet najdrobniejszy szczegół. Te prace są bardzo dobre. – chwaliła Elena Valerevna z Rosji. Na zakończenie wycieczki, uczestnicy pojechali do Legin. Tam odwiedzili kościół i oglądali krajobraz powiatu kętrzyńskiego. Wieczorem wszyscy zmęczeni, ale szczęśliwi wrócili do Kętrzyna i…zabrali się do pracy twórczej.












CHCEMY ZOSTAWIĆ PO SOBIE ŚLAD
Drugi dzień Międzynarodowego Pleneru Malarskiego zaowocował wieloma pięknymi obrazami. Przypomnijmy, że wernisaż na którym będzie można podziwiać końcowe efekty pracy artystów, odbędzie się 7 września, o godz. 18.00 w Powiatowym Domu Kultury „Czerwony Tulipan” w Kętrzynie, ul. Pocztowa 13. Malarze pracują dniami i nocami. Każdy ma swoją ulubioną porę dnia, a wena również niespodziewanie przychodzi bladym świtem. – Chcemy pozostawić tutaj po sobie ślad, dlatego zależy mi na namalowaniu jak najwięcej prac.– mówił podczas wywiadu Witalij Fedorenko. Oprócz wytężonej pracy, na malarzy czekała atrakcja w postaci wywiadu, które transmitujemy w relacji na żywo na Facebooku Rozmowa w radiowym studiu plenerowym. Zapraszamy do polubienia naszej strony, bo to nie koniec wywiadów. To dla nas zaszczyt móc obcować z ludźmi sztuki, ludźmi pasji. Sukces tego pleneru potwierdza, że liczą się przede wszystkim relacje między ludźmi, wtedy wszystko się udaje – podkreśla Marlena Szypulska – dyrektor Powiatowego Domu Kultury „Czerwony Tulipan” w Kętrzynie. Zależy nam, by artyści dobrze się u nas czuli. Wkładamy wiele serca, by tak właśnie było”.

Goście w ,,Czerwonym Tulipanie”
Pierwszego wywiadu podczas pleneru udzielili malarze z Ukrainy: Tetyana Salukha, Zora Na Ruban-Holovchuk i Witalij Fedorenko – Bardzo podoba nam się na na Międzynarodowym Plenerze Malarskim w Kętrzynie. Wasze okolice są piękne, bogate w zabytki i urodziwe krajobrazy. Atmosfera między malarzami jest bardzo przyjazna i uczymy się od siebie nawzajem. Cieszymy się, że tu jesteśmy. – mówiła Tetyana. Podczas wywiadu każdy z malarzy opowiedział o swoich początkach, ulubionej technice ale i innych pasjach, jak podróżowanie, które kochają dziewczyny. Nie obyło się bez trudniejszych pytań, np. jak to jest oddać, zostawić swoją pracę w którą włożyło się mnóstwo pracy i serca? – Tak jest na każdych plenerach. Zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić, że nasze ,,dzieci”, czyli obrazy zostają na miejscu, a my jedziemy dalej. – powiedziała Tetyana. Na koniec malarze zgodnie przyznali – Malarz powinien być osobą twórczą, lubiącą swoją pracę, myślącą niestandardowo, potrafiącą przenieść swoje wyobrażenia na płótno, a do tego odważną. – Zora dodała – i żeby miał pieniądze na płótno i farby. Tak przedstawia się idealny malarz według gości z Ukrainy.

Kolejnym gościem studia Pleneru Malarskiego był malarz Andreas Andy Malecki, który przyjechał z Görlitz w Niemczech – Wyjechałem za granicę, ale pochodzę z Warmii. Duża część mojej rodziny mieszkała nad Renem. Jestem niemcem, ale czuje się tez warmiakiem. Osobiście w dzisiejszych czasach brakuje mi tego rodzimego klimatu Warmii. Jak się okazało w naszym rozmówcy wciąż tli się kultura i duch warmińskiej ziemi, a nawet tamtejsza gwara. Oprócz pytań związanych z malarstwem, pojawiły się ciekawe opowieści o malowaniu obrazów „świętych” dla Kurii Warmińskiej i ciągłej chęci tworzenia stowarzyszeń – Na początek, zupełnie przypadkiem zostałem członkiem Stowarzyszenia Polskich Artystów Karykatury i tam tez poznałem Mirka Krzyśków. Później powstała ,,Złota Linia”, kiedy wybuchło internetowe szaleństwo. Postanowiłem skorzystać z tego dobrodziejstwa techniki i na czacie zauważyłem, że ludzie chcą rozmawiać o sztuce, wymieniać się doświadczeniem, spotykać się. Dzisiaj jest tam wielu malarzy z którymi spotykamy się co roku, a w następnym roku planujemy zawitać do Kętrzyna. Wasze tereny są niezwykle dziewicze i warto to uwiecznić na płótnie. – zdradził malarz. Jednak nie trzeba czekać do następnego roku, aby cieszyć swoje oczy obrazami na których widnieją zabytki i krajobrazy powiatu kętrzyńskiego. Wernisaż prac malarzy odbędzie się 7 września, na który już teraz zapraszamy. Cała rozmowa z Andreasem Andy Maleckim dostępna jest na naszym Facebooku: Malarz Andreas Andy Malecki, przyjechał z Görlitz w Niemczech, ale wciąż czuje się Warmiakiem. Rozmowa w radiowym studiu plenerowym.
Dr hab. szt. art. kons. Monika Bogdanowska – ” Maluję krajobraz ,,zwyczajny”, w którym, w gruncie rzeczy, nie ma nic niezwykłego (…) Jednak mam wrażenie, że w którymś momencie obraz wymyka mi się spod kontroli i malowane motywy nabierają cech teatralnych scenografii.”.

Reszel i nie tylko…
Czwartek obfitował w gości i ciekawe rozmowy o sztuce, wrażliwości i Plenerze Malarskim. Kolejna osoba zaproszoną do studia była Zofia Grudna, rodzima artystka z malowniczej Warmii, czyli Reszla -Bardzo się cieszę, że w pierwszym dniu pleneru odwiedziliśmy Reszel. Jest to piękne miasto dla osób zwiedzających. Wszyscy zachwycają się średniowieczną zabudową architektoniczną i niewątpliwie jest to duża atrakcja również dla osób malujących. Jednak oprócz rozmowy o Reszlu, nie obyło się bez rozważań filozoficznych – Malarz powinien być osobą wrażliwą na otaczający świat, dzieło stworzenia, relacje międzyludzkie oraz relacje pomiędzy ludźmi a naturą. Zofia Grudna zdradziła nam kiedy powstał jej pierwszy obraz i kiedy poczuła największą wenę, a nawet jak sama mówi – nakaz, przymus malowania. Odpowiedzi na te ciekawe zagadnienia dostępne są na
Od lewej: Dr hab. szt. art. kons. Monika Bogdanowska, Marlena Szypulska – dyr. PDK „Czerwony Tulipan” w Kętrzynie i Joanna Golon z zawodu politolog i dziennikarz Radia Olsztyn, z zamiłowania malarka. Marlena Szypulska: „To dla nas zaszczyt móc obcować z ludźmi sztuki, ludźmi pasji. Sukces tego pleneru potwierdza, że liczą się przede wszystkim relacje między ludźmi, wtedy wszystko się udaje”.
,,Pasja łączy ludzi”
Ostatnimi gośćmi drugiego, pracowitego dnia Pleneru Mlarskiego były Drapkina Ałła Miefodjewna i Elena Valerevna Karauln?h z Prawdinska oraz komisarz pleneru Mirosław Krzyśków, który tym razem wystąpił w roli tłumacza. Już na samym początku Ałła serdecznie podziękowała organizatorom – Jestem już trzeci raz w Polsce, drugi raz w Kętrzynie na plenerze. Chciałabym bardzo podziękować organizatorom za zorganizowanie tak cudownego Pleneru Malarskiego na który przyjechali malarze z Ukrainy, Polski, Niemiec i my z Rosji. Nie wszyscy mówią po rosyjsku, ale porozumiewamy się na migi. Myślę też, że ważna jest pasja, która łączy ludzi bez względu na język, płeć czy poglądy. Dalszym tematem rozmowy były też codzienne obowiązki, a Elena wyjaśniła czym zajmuje się w Prawdinsku – Na co dzień pracuje w „Pravdinsky miasta Domu Kultury” jako specjalista informacji i analiz. Jednak od dzieciństwa pasjonuje się malarstwem. W tym kierunku ukończyła studia artystyczne. Maluje głównie pejzaże i martwe natury ołówkiem i techniką gwasz. jestem dumna, że moje córki również malują i ukończyły szkoły artystyczne. Nie zabrakło też pytań o sztukę, ale aby się o tym przekonać zachęcamy do obejrzenia całego wywiadu: Rozmowa w radiowym studiu plenerowym.




SIERPNIOWE PODSUMOWANIE MIĘDZYNARODOWEGO PLENERU MALARSKIEGO

Międzynarodowy Plener Malarski – „Dziedzictwo Kulturowe Powiatu Kętrzyńskiego” oficjalnie rozpoczął się 2 sierpnia. Tego samego dnia artyści z Polski, Rosji, Ukrainy i Niemiec pojechali na wycieczkę, która zainspirowała ich do tworzenia. Efekty można było podziwiać 6 sierpnia, podczas poplenerowego wernisażu. Następna okazja do ujrzenia naszych pól, lasów i zabytków na płótnie, odbędzie się 7 września o godzinie 18 w Powiatowym Domu Kultury ,,Czerwony Tulipan” przy ul. Pocztowej 13.
Wernisaż otworzyli: Ryszard Niedziółka, Starosta Kętrzyński oraz Marlena Szypulska – dyr. PDK „Czerwony Tulipan” w Kętrzynie Starosta Kętrzyński, który nie krył swojego zachwytu – Podziwiam wasze prace i bardzo wam dziękuję. Jest na co popatrzeć. Nieraz nie widzimy piękna naszych zabytków i trzeba na nie spojrzeć okiem artysty, aby wydobyć to, co najcenniejsze. Na tych obrazach widać jak piękna jest nasza ziemia. Mottem naszego pleneru było Dziedzictwo Kulturowe Powiatu Kętrzyńskiego i zależało nam na tym, aby pokazać to dziedzictwo nie tylko po 1945 roku, ale również przed 1945 rokiem, ponieważ to jest nasza spuścizna, która zostawiła swój ślad – mówił starosta Ryszard Niedziółka.Dyrektor ,,Czerwonego Tulipana”, Marlena Szypulska: –To jest ten moment, w którym trzeba podsumować Międzynarodowy Plener Malarski. Powstały obrazy ukazujące nasz malowniczy region. Bardzo państwu dziękuję, że mogłam was poznać. Mam nadzieję, że to nie jest ostatnie nasze spotkanie. Dziękuję, że nam zaufaliście i przyjęliście zaproszenie, że zostawiacie tutaj swoje dzieci, swoje obrazy.

Każdy artysta otrzymał skromny podarunek z rąk organizatorów. Wiele ciepłych słów padło z ust Mirosława Krzyśkowa, Komisarza Pleneru – Gdybym miał podsumować moją grupkę i pracę z nimi to powiem, że część artystów zaprosiłem ja, ale inni byli wielką niewiadomą. To nie jest pierwszy plener, który robię, więc różnie to bywało. Jednak tym razem miałem bardzo zdyscyplinowaną ekipę, reprezentującą wysoki poziom artystyczny. Ja właściwie nic nie robiłem, to oni pracowali. – śmiał się artysta – Bardzo wam dziękuję i gratuluję. Mam nadzieję, że zobaczymy się za rok. Zapraszam do oglądania i rozmowy z malarzami. – podsumował Mirosław Krzyśków. Po oficjalnym otwarciu wystawy goście mogli podziwiać 34 obrazy i 9 grafik, które wykonało 15 uczestników pleneru. To był ten moment, gdzie dzieło twórców jest poddawane wnikliwej ocenie przez pasjonatów malarstwa. Każdy z zainteresowanych mógł również podyskutować o sztuce i obrazie z artystami. Były to rozmowy niezwykle ciekawe i rozwijające wyobraźnię. Jak obrazy podobały się gościom?– Jestem miłośniczką impresjonizmu i uwielbiam sztukę. Posiadam nawet wiele albumów z obrazami. Najbardziej podoba mi się obraz pałacyku w Sławkowie wśród zieleni. Jest bardzo romantyczny. Podobają mi się też grafiki, które wymagają ogromnej pracy i precyzji. – zachwyca się Maria Skibińska.
– Jestem miłośniczką impresjonizmu i uwielbiam sztukę. Posiadam nawet wiele albumów z obrazami. Najbardziej podoba mi się obraz pałacyku w Sławkowie wśród zieleni. Jest bardzo romantyczny. Podobają mi się też grafiki, które wymagają ogromnej pracy i precyzji. – zachwyca się Maria Skibińska (od lewej).
– Piękne są te grafiki. To jest bardzo trudne do wykonania i wymaga dużego intelektu, aby wykonać coś takiego. Bardzo ciekawe są te obrazy, wszystko jest cudowne. Każdy obraz widziałabym u siebie w domu. – ocenia Halina Piasecka.

– Piękne są te grafiki. To jest bardzo trudne do wykonania i wymaga dużego intelektu, aby wykonać coś takiego. Bardzo ciekawe są te obrazy, wszystko jest cudowne. Każdy obraz widziałabym u siebie w domu. – ocenia Halina Piasecka (pierwsza od prawej).
– Nie ekscytują mnie standardowe widoki. Z sentymentu podoba mi się ten obraz z jeziorkiem kętrzyńskim no i oczywiście grafiki taty. – ocenia Monika Krzyśków.

– Nie ekscytują mnie standardowe widoki. Z sentymentu podoba mi się ten obraz z jeziorkiem kętrzyńskim no i oczywiście grafiki taty. – ocenia Monika Krzyśków (w środku).
– A mnie zachwycają kolory, wesołe i radosne. Kapliczka przy drodze do Reszla jest bardzo ciekawa. Trudno jednak wybrać najładniejszy obraz. Patrząc na te dzieła, zastanawiam się, czy i ja mogłabym namalować taki las czy pole. Chyba muszę spróbować. – mówi natchniona Stanisława Łozińska.

Artyści zakochani w powiecie kętrzyńskim
– To był świetny plener i super ekipa. Co prawda dołączyłam do pleneru nieco późnieju, ale zostałam fajnie przyjęta. Nawiązałam wiele cennych przyjaźni i dużo się nauczyłam od innych artystów – ocenia

Tygodniowy plener obfitował w wiele atrakcji. Były wycieczki krajoznawcze po malowniczym powiecie, wywiady w radiowym studiu plenerowym ,,Czerwonego Tulipana”, które wydawały się stresujące. Jednak po pierwszych słowach ,,pasja” i ,,malarstwo” skrępowanie odchodziło w niepamięć.
– Ja mam nadzieję wrócić tu za rok. Atmosfera była świetna, więc powstały plany, aby powtórzyć plener z taką świetną ekipą – podsumowuje Andreas Andy Malecki z Niemiec. Na zdjęciu z dr hab. szt. art. kons. Moniką Bogdanowską z Krakowa
– Ja mam nadzieję wrócić tu za rok. Atmosfera była świetna, więc powstały plany, aby powtórzyć plener z taką świetną ekipą – podsumowuje Andreas Andy Malecki z Niemiec.
A my nie chcemy wracać do domu. Poznałyśmy świetnych ludzi, dbano o nas, zapewniono super warunki, stworzono wspaniałą atmosferę. Tego się nie zapomina – podkreślają zgodnie Ałła Drapkina Miefodjewna i Elena Valerevna z Rosji.
– A my nie chcemy wracać do domu. Poznałyśmy świetnych ludzi, dbano o nas, zapewniono super warunki, stworzono wspaniałą atmosferę. Tego się nie zapomina – podkreślają zgodnie Ałła Drapkina Miefodjewna i Elena Valerevna z Rosji.






Design(C) 2014 by MIK